24 czerwca świętujemy na ulicy Dietla w Krakowie. Zapowiada się fenomenalny paradoks – zamknięcie, które będzie otwarciem. Przyjdźcie, a przekonacie się sami.
O co chodzi? O to, żeby na jeden dzień zamknąć dużą ulicę w centrum Krakowa dla samochodów, a otworzyć ją dla ludzi.
Ulica Dietla – na styku Kazimierza i Starego Miasta – to miejsce z bogatą historią, lecz nieco zaniedbane. Niegdyś reprezentacyjny fragment miasta – dziś niesłusznie postrzegany jako część „drugiej obwodnicy”. Z pięknymi budynkami i bolesnym dla wielu doświadczeniem tzw. reprywatyzacji kamienic.
24 czerwca ul. Dietla stanie się areną ważnego miejskiego eksperymentu – zamknięta dla samochodów, ma otwierać się na ludzi, a ludzi na siebie nawzajem.
Podczas święta nastąpi uwolnienie od samochodów przestrzeni pomiędzy ulicami Krakowską a Św. Sebastiana. O 11.00 rozpoczną się śniadaniowe integracje mieszkańców ulicy. Od 13.00 – zaczyna się bogaty i różnorodny program dla wszystkich – miejscowych i gości, dużych i małych, zaangażowanych aktywistów i wyciszonych miłośników stylu „slow life”.
Będą warsztaty ogrodnictwa miejskiego, spacery pod nieznanych zakątkach ulicy, otwarte dyskusje i kameralne spotkania, zabawy dla dzieci i dorosłych i spotkania z przedstawicielami jednostek miejskich.
Szczegóły programu są jeszcze ustalane podczas spotkań mieszkańców okolicy z przedstawicielami stowarzyszenia Ambasada Krakowian.
Ambasada jest organizatorem wydarzenia wraz z Miastem Kraków i Zarządem Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Pomysł imprezy wyrósł w Zespole Zadaniowym ds. Innowacji Miejskich przy Prezydencie Krakowa.

Wydarzenie na Facebook-u.