Kończymy akcję ze słynnym nielegalnym billboardem, w którym odkryliśmy bezdomnych. A kończymy dobrze: miasto napiętnowało cynizm właścicieli nośnika, bezdomni nie zostali wysiedleni, a Antygencja wchodzi w nowy etap działalności.
Odkrycie przez nas szokującego faktu zamieszkiwania grupy bezdomnych we wnętrzu olbrzymiego nośnika reklamowego w Krakowie uruchomiło serię nieoczekiwanych wydarzeń. Temat podchwyciły media, najpierw regionalne, potem ogólnopolskie.

Właściciel billboardu zagroził eksmisją jego mieszkańcom, na co Marek Tobolewski napisał w imieniu Antygencji list otwarty do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego z apelem o zajęcie się billboardem i udzielenie wsparcia bezdomnym.

Do naszego wydarzenia na Facebooku Bezdomni zostają aż do rozbiórki nielegalnej reklamy! dołączyły setki osób (obecnie ta liczba sięga prawie 2400).

W dniu zapowiedzianej eksmisji z samego rana oficjalnie przekazaliśmy list otwarty do Prezydenta Majchrowskiego. Pod billboardem licznie pojawili się dziennikarze, policja i straż miejska zapowiedziały, że nie będą wspierać ewentualnej próby wysiedlenia mieszkańców reklamy przez właściciela gruntu, a na wypadek, gdyby jednak do tego doszło, obywatelską straż zaciągnęli członkowie partii Razem.
W dzień po zapowiadanej eksmisji Polskę obiegła kolejna dobra informacja: bezdomni z billboardu zauważyli pożar w pobliskim hostelu i poinformowali o nim straż pożarną. Dzięki ich obywatelskiej postawie nie doszło do tragedii: pożar ugaszono, a ludzi uratowano. Policja ustami Mariusza Ciarki, rzecznika komendy wojewódzkiej, określiła czyn mieszkańców billboardu mianem „bohaterskiego”.
W końcu prezydent Krakowa wydał stanowczy w słowach apel do branży reklamowej, będący poniekąd reakcją na list otwarty.
Miasto i miejskie jednostki w tym miejscu nie będą się reklamować. Tego samego oczekuję od tych wszystkich, którzy stoją po stronie praworządności i nie chcą wspierać zwykłego cwaniactwa – napisał Majchrowski.
Antygencja zakończyła internetową akcję realną pomocą dla bezdomnych z billboardu. W piątek przekazaliśmy im sporą furę używanych, lecz czystych i wyprasowanych ubrań, oraz zasób wody mineralnej.
I na tym sprawa mogłaby się zakończyć. W oczekiwaniu na demontaż nośnika i opuszczenie go przez bezdomnych, którym wsparcie oferuje miasto.
Ale w międzyczasie nie tylko temat stał się medialny. Głośno zrobiło się również o Antygencji.
Zaczęły do nas spływać prośby o wypowiedzi i interwencje odnośnie nielegalnych reklam, zaproszenia na spotkania i seminaria, sugestie, byśmy zajęli się uświadamianiem społeczeństwa i propagowaniem odpowiedzialnego życia. Ponieważ to my rzuciliśmy kamyczek, który poruszył lawinę – zbieramy teraz siły, by się z nią uporać i przekuć ją na coś równie dobrego, jak dobry jest finał epizodu z billboardem.
Ani medialna wrzawa, ani (anty)reklamowe krzyki nie są nam wprawdzie miłe. Ale chcemy wykorzystać obecne poruszenie do czynienia rzeczy sensownych, pożytecznych i po prostu dobrych. Dlatego podjęliśmy decyzję:
przekształcamy Antygencję w sformalizowaną organizację, która będzie pracować na rzecz podniesienia jakości życia poprzez ograniczenie negatywnego wpływu, jaki wywierają na nas marketingowe nadużycia.
Zostawiamy za sobą kolorowy świat pięknych reklam – a zabieramy się układanie tego, co się pod nimi skrywa. Nielegalny billboard na zawsze pozostanie dla nas symbolem: z wierzchu konsumpcyjny blichtr, a pod plandeką outsiderzy, wyrzuceni poza nawias społeczeństwa, których najchętniej byśmy nie widzieli, by nie psuć swojego dobrego samopoczucia.
Reklama jest piękną złudą – marzymy, by być jak przedstawiani na niej ludzie, ale w istocie przez nią cierpimy. Wciąż jeszcze rzadko – szczególnie w Polsce – dociera do nas, jak poważne skutki społeczne, ekologiczne, psychologiczne czy estetyczne powodować może nieodpowiedzialna działalność marketingowa. Antygencja będzie to uświadamiać, radzić, jak przeciwdziałać tym spustoszeniom, a także – a jakże! – pracować na rzecz odpowiedzialnego marketingu, reklamy nowej ery i skutecznej komunikacji społecznej!
Naszą wiedzę i doświadczenie, pasję i pracowitość, zaangażowanie i kreatywność temu właśnie zamierzamy poświęcić! Bądźcie z nami!
Doniesienia medialne:
Radio Kraków: Bezdomni z reklamy przy ulicy Konopnickiej w Krakowie nie zostaną jeszcze wyeksmitowani
TVN24: Bezdomni z billboardu zauważyli pożar w hostelu. „Dzięki ich postawie nie było ofiar”
TVN24.pl: „Nie można wspierać cwaniactwa”. Prezydent Krakowa nawołuje do bojkotu nielegalnego billboardu
Onet.pl: Prezydent apeluje ws. nielegalnego billboardu: nie wspierajcie cwaniactwa
Gazeta Wyborcza: Prezydent Krakowa billboardowego cwaniactwa nie akceptuje
www.portalsamorzadowy.pl: Jacek Majchrowski: Nie reklamujcie się na samowoli budowlanej
Radio Kraków: „Nie wspierajmy zwykłego cwaniactwa” – apel prezydenta Jacka Majchrowskiego
LoveKrakow.pl: Prezydent ostro o reklamie: „cynizm, cwaniactwo”
Krowoderska.pl: Legalne oburzenie nielegalną reklamą
Gazeta Krakowska: Internauci proszą prezydenta Krakowa, by nie eksmitował bezdomnych z billboardu [WIDEO]
Deon.pl: Bezdomni w billboardzie i polska bieda
Poland.us: Awantura wokół nielegalnego billboardu i jego lokatorów