Zdarza Wam się widzieć czarne kwadraty na ekranach LED-owych? Wbrew pozorom to nie usterki, ale spontaniczne wyrazy poparcia dla idei Antygencji!
Sympatyczka Antygencji zaintrygowana czarnym kwadratem na ekranie LED-owym przysłała nam dziś zdjęcie, które podpisała: „To jakby Antygencja zepsuła reklamę”.

Nasz dział PR oficjalnie zatem (dez)informuje:
Obecne reklamy w znakomitej większości są tak słabe i nieciekawe, że nie ma potrzeby dodatkowo ich osłabiać. Psują się same, ale swoją obecnością psują również przestrzeń naszych miast. Dlatego z radością przyjmujemy oddolny ruch wypalonych LEDów – w ich działaniach znajdujemy wyraz spontanicznego poparcia dla idei Antygencji!
Gdy więc zobaczycie nasze logo na LED-ach, wiedzcie, że nawet im nie chce się świecić w brudnej sprawie!